Boję się psa. Proszę go zabrać!
W ostatnim czasie kilka razy spotkałam się z sytuacją, że ktoś boi się psa i nie chce mnie minąć. I żąda, żebym zabrała psa. Kilka razy były to moje prywatne zdarzenia, jedno było podczas lekcji miejskiej z moimi kursantami.

Sytuacja nr 1: pani, która rzekomo boi się psów, widząc mnie z moimi zwierzakami, idzie bardzo szybko prosto na Evana. Ten reaguje bardzo jasno – szczeka – komunikując, że pani zachowuje się wobec niego agresywnie.
Sytuacja nr 2: schodzę z psami po schodach, w drugą stronę idzie pani, która na nasz widok zatrzymuje się i mówi, że boi się psów. Moje psy na komendę siadły przy mnie i grzecznie czekały. Pani mimo to mówi, że nadal nie przejdzie.
Sytuacja nr 3: park, lekcja z psem, szeroka aleja. Po jednej jej stronie mój kursant wraz ze swoimi przewodnikami, oczywiście na smyczy. Na środku alejki ja. Po drugiej stronie alejki zbliża się biegaczka. Z daleka woła, żeby zabrać psa. Mówię jej, że pies jest na smyczy i nie podejdzie do niej. Długość tej smyczy na to nie pozwala, dodatkowo ja asekuruję. Pani nadal się upiera, żeby zabrać psa, bo ona się boi.
Na miłość boską! Twój lęk – Twój problem!
Psy nie znikną z powierzchni ziemi tylko dlatego, że ktoś się ich boi. Właściciel z psami nie teleportuje się, bo ktoś nie chce koło psa przejść. Odpowiedzialny przewodnik kontroluje swojego psa i nie wchodzi w zbędne interakcje z innymi ludźmi. Ty – jeśli się boisz – też tego nie rób!
Jeśli widzisz psa, który wzbudza w Tobie lęk:
zmień trasę, którą się poruszasz lub zejdź na bok i poczekaj spokojnie, aż pies Cię minie
nie biegnij w stronę psa, zwolnij i idź spokojnie, najlepiej zwiększając odległość od psa
nie wpatruj się w psa
nie oczekuj, że inni będą się podporządkowywać Twoim fobiom
a przede wszystkim – jeśli Twój lęk utrudnia Ci codzienne funkcjonowanie, zwróć się o pomoc do specjalisty: psychoterapeuty lub psychiatry.
Kynofobia jest dzisiaj często spotykanym problemem, zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych. I jest to problem do przepracowania przez siebie, a nie do zrzucania na barki posiadaczy psów. My, psiarze, naprawdę nie mamy zamiaru straszyć kogokolwiek naszymi zwierzakami, ale nie chcemy, żeby ktoś odbierał nam swobodę poruszania się. Tym bardziej, że spacery z naszymi pupilami to dla nas i przyjemność i obowiązek, aby nasze psy były w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej.
Comentários